Budowa domu energooszczędnego z dopłatą
Do budowy domu energooszczędnego można dostać dotację. Jednak trudno tak naprawdę określić, czy warto się o nią starać. Przede wszystkim podstawowym warunkiem uzyskania takiej dotacji jest wzięcie kredytu na budowę.
Ale najważniejsze - ile można dostać? Na dom energooszczędny - 30 tysięcy. Jest to dopłata jednorazowa i bezzwrotna, jednak budynek musi przejść pozytywnie audyt i zmieścić się w określonych widełkach.
Czy warto? Z pewnością jeżeli mamy specjalnie zaciągać kredyt, to nie warto. Jednak gdy i tak mamy w planach realizowanie budowy domu niskoenergetycznego, to czemu nie skorzystać?
Przede wszystkim warto się zapoznać ze szczegółowymi wymogami, żeby uniknąć w przyszłości problemów. Takich informacji powinien udzielić nam bank, w którym zamierzamy wziąć kredyt.
Dom pasywny - trochę teorii
Dom pasywny ? standard wznoszenia obiektów budowlanych, który wyróżniają bardzo dobre parametry izolacyjne przegród zewnętrznych oraz zastosowanie szeregu rozwiązań, mających na celu zminimalizowanie zużycia energii w trakcie eksploatacji. Praktyka pokazuje, że zapotrzebowanie na energię w takich obiektach jest ośmiokrotnie mniejsze niż w tradycyjnych budynkach wznoszonych według obowiązujących norm (zapotrzebowanie energetyczne w budynkach pasywnych wynosi poniżej 15 kWh/(m??rok), natomiast w zwykłych domach - może osiągać nawet 120 kWh/(m??rok)).
Dom pasywny to nowa idea w podejściu do oszczędzania energii we współczesnym budownictwie. Jej innowacyjność przejawia się w tym, że skupia się ona przede wszystkim na poprawie parametrów elementów i systemów istniejących w każdym budynku, zamiast wprowadzania dodatkowych rozwiązań. Nazwa budynek pasywny wiąże się z faktem, że budynki takie wykorzystują energię z promieniowania słonecznego w sposób pasywny, czyli biernie bez wykorzystania aktywnych rozwiązań instalacyjnych.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_pasywny
Koszty utrzymania ogrodu
Zostańmy przy kwestiach finansowych. Urządzanie ogrodu to naprawdę trudne wyzwanie, na które niewielu ma chęci i czas. Jednak z poprzedniego wyliczenia wynika, że jeśli chcemy posiadać własny ogród, lub chociażby ogródka, a nie mamy odpowiedniego samozaparcia, to przyjdzie nam za to całkiem sporo zapłacić. Oczywiście kwota jest uzależniona głównie od tego, jak bardzo ten ogród ma być "samoobsługowy". Przecież bez automatycznego systemu nawadniania da się żyć. Bez niewątpliwie cieszących oko, aczkolwiek wymagających, roślinek również. Nie poddawajmy się widząc takie wyliczenia, tylko skalkulujmy nasze priorytety. Być może na początek wystarczy nam tylko trawnik i skalniak, a potem dojrzejemy (lub nasze portfele dojrzeją) do czegoś więcej? A może odkryjemy jednak w sobie zacięcie ogrodnika i damy radę ze wszystkim samodzielnie? W końcu internet jest pełny łatwo dostępnych wiadomości, nie trzeba być specjalistą, wystarczy poświęcić trochę czasu na zdobycie wiadomości. No i taki samodzielnie zaaranżowany ogród na pewno da nam dużą satysfakcję.